Tirza, Tirza, Tirza. Chciałbym jakoś zgrabnie ubrać w słowa, to co się może z człowiekiem dziać podczas czytania tej lektury. Każdy z dotychczasowych tytułów wydawnictwa Pauza bardziej lub mniej (częściej bardziej) mnie zachwycił, Tirza natomiast postanowiła zrobić sobie ze mnie materiał do wykonania czegoś na wzór trepanacji czaszki. Powieść Arnona Grunberga jest niesamowicie mocna i realistyczna. Podziwiam Autora za spisanie tej historii, bo jeśli dla mnie jako czytelnika obecne w tej historii pokłady emocjonalne były trudne do ogarnięcia, to nawet nie mogę sobie wyobrazić jak ten facet to zniósł.
- Pan czyta
[/et_pb_text][/et_pb_column][/et_pb_row][/et_pb_section][et_pb_section fb_built=„1” _builder_version=„3.2.2”][et_pb_row _builder_version=„3.2.2”][et_pb_column type=„4_4” _builder_version=„3.0.47” parallax=„off” parallax_method=„on”][et_pb_image src=„https://wydawnictwopauza.pl/wp-content/uploads/2018/09/Zrzut-ekranu-48.png” url=„https://panczyta.pl/2018/09/arnon-grunberg-tirza/” url_new_window=„on” align=„center” _builder_version=„3.12”][/et_pb_image][/et_pb_column][/et_pb_row][/et_pb_section]