(…) Ta proza jest gorzka. Jak piołun. Jest prawdziwa (jak brudny śnieg na ulicach polskich miast w marcu. Breja, syf, mokra depresja na butach, spodniach, w głowie, w ustach i uszach).
Walka rodziców, ich zgody - ugody, a potem pasmo, lawina manipulacji, kłamstw, a także razów pasem, pięściami, kopniakami, słowami.
Samotność dzieci. Dwóch braci zagubionych i zgubionych przez biologicznych stworzycieli.„(…) w człowieku są ogromne pokłady heroizmu pod jednym warunkiem: że służy on nadziei. Człowiek jest zdolny do największych ofiar, jeżeli widzi, że to ma sens. Rozwiązania heroiczne są trudne, ale trudne dlatego, że proste, a prostych rzeczy się często nie zauważa”
(Józef Tischner, Myśli nieuczesane)I heroizm, i nadzieja była w głównym bohaterze. Chciał tylko i aż miłości ojca. Ale ten tej prostej rzeczy nie dostrzegł. Zmarnował życie sobie i naznaczył istnienie swojego syna.
„Nadzieja głupie dzieci ma”. Ale by trwać, by łaknąć smaków życia, nic poza nadzieją nam nie pozostaje.
Bardzo mocna proza. Bardzo udany debiut. Bardzo prawdziwy kawałek życia innych. (…)
- KSIĄŻKI Jarka Holdena G.