„Pozornie z boku i jakby mimochodem, [July] włącza nas, swoich czytelników, w świat przeżyć i doznań, uczuć i myśli. Potem zostawia nas ze swoimi bohaterami będącymi jakoby emanacją alter ego myśli autorki, pozwala się zaprzyjaźnić, polubić, ale też nabrać dystansu. Dystansu, który jednak ostatecznie pozwala przyjrzeć się nam sobie samym, ale już bez zażenowania i wstydu.”
