„W Pasujesz tu najlepiej bziki, hyzie i fiksacje nie dość, że lądują w centrum narracji, to jeszcze traktowane są z czułością. Co prawda protagonistki i protagonistów rzadko czeka tu happy end, ale i nie ma tu miejsca na beznadzieję i rozpacz. Pomiędzy smutkiem i samotnością czai się gdzieś zwyczajne, ludzkie ciepło. Czytelnik zaś z lekkim uśmiechem na ustach zastanawia się, ile z tych postaci inspirowanych było rzeczywistymi osobami.”
