„Głównego bohatera lubić się po prostu nie da. Ma swoje zasady, które nakazują, by emocje nie zakłóciły stabilizacji, którą udało mu się zyskać (a która, jak już wiemy, ze stabilizacją ma niewiele wspólnego, czego on najprawdopodobniej nie chce widzieć), nie przejęły kontroli, a przede wszystkim: żeby za żadne skarby nie rozmawiać o sprawach trudnych i bolesnych.”
