„ Najnowsza premiera z Pauzy to przyjemna i dobrze skonstruowana powieść, która się czyta sama. Dobra propozycja na wakacje. Na talerz dostajemy nie do końca dopowiedziane historie o zagubionych lub dziwnym trafem odnalezionych: książkach, mapach i kompasie. (…) Potrawa jest smaczna i lekkostrawna, ale też dobrze doprawiona, bo to poszukiwanie tożsamości rozgrywa się gdzieś pomiędzy kanadyjskimi Inuitami i piratami z Karaibów. Czyli jest kuchnia fusion. Fajnie. (…) No to co, bierzcie Nikolskiego do plecaka, książka akurat na plażę albo pod namiot.”
- „Literatura Sautée”