„Po czym poznaję dobrą książkę? (Dobrą dla mnie samej – oczywiście?). Po tym, że przechodzę przez nią z czasem i etapami. Nie jest prawdą, że zachwycam się od pierwszej strony i w tym zachwycie tkwię do ostatniej. Bywają książki, z którymi się boksuję, obrażam się na nie, porzucam na regale, strzelam focha i wywracam gałki oczne, czego nie znoszę – u siebie i innych. Bywa oczywiście, że płynę na fali zauroczenia lekturą, ale zdarza się, że z tygodnia na tydzień uderza mnie więcej i więcej.”
