MICHAŁ SOWIŃSKI: Dlaczego ludzie tak często marzą o ucieczce od cywilizacji?
DAVID VANN: Cała kultura Zachodu skażona jest mitem o Edenie. Gdy sobie nie radzimy w życiu, roimy o stanie pierwotnej niewinności. W amerykańskiej kulturze wzmocnili to pragnienie transcendentaliści – Ralph Waldo Emerson i Henry David Thoreau, w których sam się zaczytywałem, gdy byłem nastolatkiem. Z tego wyrosła cała XX-wieczna kontrkultura. Dlatego nawet ateiści wierzą w metafizyczne dobro ukryte w człowieku. A gdy nie potrafią go znaleźć, zwracają się w stronę natury – to ich ostatnia deska ratunku.
Jak bohaterowie Twoich książek.
Dla mnie natura jest wyłącznie lustrem, które odbija emocje patrzącego. Dlatego jeśli ktoś skrywa w sobie coś potwornego, zobaczy to również w krajobrazie. (…)
