„To bardzo przenikliwa i zmuszająca do dyskusji powieść. Taka, w której nie ma prostych dychotomii, ale też taka, która je początkowo sugeruje w odniesieniu do funkcji kobiety w życiu osobistym, zawodowym i społecznym. „O zmierzchu” stawia wiele pytań o to, czy człowiek – niezależnie od płci – jest w stanie unieść w życiu swoją osobność, ale także o to, czy w tej osobności kobiecie jest trudniej. Czy to właśnie kobieta, a nie mężczyzna, żyje samodzielnie w wyniku jakiejś opresji albo krzywdy ze strony losu.”
