„Manon Steffan Ros opowiada historię, w której dramaty nie są czymś oczywistym. Nie rozgrywają się tam, gdzie byłoby to spodziewane. Nie mają czytelnej struktury, nie rodzą się z oczekiwanych okoliczności. Ich portretowanie i sens zaskakują, a potem w jakimś stopniu czynią z czytelnika emocjonalnego jeńca. (…) Intrygująca powieść, która łamie stereotypy i burzy uproszczenia. Mocno wchodząc pod skórę.”
- Jarosław Czechowicz, „Krytycznym Okiem”