(…) Vann bardzo precyzyjnie pokazuje, że niezależnie od miejsca, w których się znajdziemy przeszłość nie da nam o sobie zapomnieć, niewyjaśnione sprawy i rozgoryczenie na zawsze odcisną piętno w naszym życiu. Bo takich ojców i synów na świecie jest całe mnóstwo. Niekochane i odtrącone dzieci w dorosłym życiu czują się niekompletne i nie radzą sobie z emocjami. Autor szokuje nie tylko bezkompromisowym obrazem wzajemnych relacji na linii ojciec-syn, ale także zaskakuje swoją wizją prawdopodobnych zdarzeń, jakie mogły mieć miejsce na Alasce. To właśnie te wydarzenia wstrząsnęły mną najbardziej, zaskoczyły i wzbudziły mnóstwo emocji. To jedna z tych książek, które czyta się długo, odkładając co jakiś czas. Nie jest to łatwa lektura również ze względu na konstrukcję i zupełny brak wyróżnienia dialogów. Warto również zwrócić uwagę na sposób w jaki autor operuje słowem. Z jednej strony dostajemy bardzo surowe i naturalistyczne opisy, a z drugiej jest w nich pewien rodzaj poetyckości i sentymentu.
