„To prawda, a Szwedzi często zmieniają klasę społeczną lub miejsce zamieszkania. Sama pochodzę z klasy robotniczej. Mieszkałam wprawdzie w domku, w małej miejscowości, ale moi rodzice nie mieli wykształcenia. Potem zarówno ja, jak i moja siostra zdobyłyśmy wykształcenie i przeprowadziłyśmy się do dużego miasta. W Sztokholmie mieszka dziś bardzo niewielu sztokholmczyków od pokoleń. Niemal wszyscy są przyjezdni. Tacy ludzie są zawsze i wszędzie trochę obcy. Czują się niepewni w nowym środowisku, z początku nie znają obowiązujących kodów, nie wiedzą, o czym rozmawiać, ale jednocześnie stają się też trochę obcy w środowisku, które zostawili.
Mówią już inaczej i o innych rzeczach. To duża samotność. Jednocześnie jest to idealna pozycja dla pisarza, osoby, która gdziekolwiek się znajdzie, jest obserwatorem i nie do końca uczestniczy w tym, co dzieje się wokół.”
- Therese Bohman w wywiadzie z Katarzyną Tubylewicz. Wywiad pochodzi z książki „Samotny jak Szwed?”