„To prawda, wszyscy wszystkich zdradzają. Najczęściej dlatego, że poszukują czegoś bardziej autentycznego, czegoś pięknego, czasem przed czymś uciekają. Jak się nad tym zastanowić, to jest trochę czymś niedorzecznym pragnienie, by jedna osoba spełniała wszystkie nasze oczekiwania, i to przez całe życie. Sama w swoich wcześniejszych związkach odczuwałam podobną klaustrofobię jak Karolina, bohaterka O zmierzchu. Myślę, że w moich książkach ważne jest stałe napięcie pomiędzy wolnością a samotnością. Między tymi dwoma stanami jest bardzo cienka granica i myślę, że moi bohaterowie z tego powodu cierpią..”
- Therese Bohman w wywiadzie z Katarzyną Tubylewicz. Wywiad pochodzi z książki „Samotny jak Szwed?”