Zaletą, jaką dostrzegam, pomimo nużących wydarzeń, są plastyczne opisy przyrody. Również temu zostało poświęcone wiele miejsca i wzbudzało to jakąkolwiek moją ciekawość. Przede wszystkim wtedy, kiedy autorka ukazywała przywiązanie dzieci do otaczającego je lasu. Historia pozbawiona jest jednak grozy i dreszczyku emocji, na jakie liczyłam. W zamian otrzymaliśmy jednak coś innego, ale mój niedosyt pozostał.
Martyna Koczorowska, poinformowani.pl



