„Groff sprzeciwia się życiu na niby. Życiu w kokonie chłodnego, klimatyzowanego powietrza. (…) Emocje, fałsz, zgnilizna, klimatyzacja i natura: z tych pięciu składników głównych Groff warzy swoje ciężkostrawne, ale naprawdę smaczne opowieści. Porównałbym je do dań, które wymagają już pewnego kulinarnego wyrafinowania oraz świadomości. A także pełnego poświęcenia: restrykcyjne trzy posiłki dziennie, żadnego dodatkowego posiłku, słodyczy, pustych kalorii w postaci identycznych kryminałów czy schematycznych thrillerów. Floryda to po prostu kawał porządnie wysmażonej literatury, którą należy smakować.”
- Konrad Urbański, „Za mało regałów”