„Kwarantanna to dobry moment na rozmowy. Niekoniecznie o epidemii. Można je prowadzić godzinami z domownikami, a jeśli chcemy od nich odpocząć, to ze starymi, sprawdzonymi przyjaciółmi, by powspominać dawne dobre czasy. Przez telefon, na Facetimie, Skypie czy WhatsAppie. W powieści Kevina Barry’ego „Nocny prom do Tangeru” Maurice Hearne i Charlie Redmond wcale nie muszą się izolować, ale i tak zabarykadowali się we własnym świecie. Siedzą w poczekalni hiszpańskiego portowego dworca w Algeciras. Czekają i podsumowują wspólne i osobne przeżycia.”
