„Ten „stan o najładniejszej nazwie”, jak pisała w wierszu Elizabeth Bishop, w opowiadaniach Lauren Groff jest miejscem podszytym niewypowiedzianą grozą: „Floryda latem to powolne, gorące tonięcie”. Autorka „Furii i Fatum” w tej książce powraca do tradycji „Południowego gotyku”, ale zamiast nawiedzonych domów i zjawisk nadprzyrodzonych pokazuje świat wewnętrzny kobiet podszyty nieokreślonym lękiem i przeczuciem katastrofy. Ta groza związana jest z krajobrazem, dzikością, zatęchłym zapachem, mokradłami pełnymi aligatorów i z tym, że „kiedy na Florydzie wychodzisz z domu, zawsze obserwuje Cię jakiś wąż”.”
Justyna Sobolewska, „Polityka”
[et_pb_image src=„https://wydawnictwopauza.pl/wp-content/uploads/2019/04/Zrzut-ekranu-255_LI.jpg” url=„https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/kultura/ksiazki/1789618,1,recenzja-ksiazki-lauren-groff-floryda.read” url_new_window=„on” align=„center” _builder_version=„3.22.1”][/et_pb_image]