Autor z Noblem to dla wydawnictwa na pewno ogromny zastrzyk finansowy. Potem można mądrze lub niemądrze z tym faktem postąpić. Nie pamiętam, ile się sprzedało Fossego, natomiast ja mam na przykład świetną sprzedaż Ottessy, chociaż nie dostała Nobla, więc Nobel to dużo, ale nie wszystko. Można świetnie wypromować i sprzedać autorkę, która była wydana w Polsce i sprzedała się fatalnie, pomimo braku Nobla [śmiech]. Czy sprzedała się gorzej od Noblistów Mo Yana czy Modiano? Nie sądzę.























