„Siłą tej prozy jest jej prostota i szczerość w wyrażaniu uczuć i tego, co niewymawialne. Aubert wali bowiem prosto w oczy. Opisuje to, do czego ledwie się przyznajemy przed samymi sobą. (…) Lakoniczność formy i języka są tu atutem - pozostawiają czytelnika z domysłami, ale i zmuszają do rozmyślań i własnych interpretacji. Aubert potrafi uchwycić w niewielu słowach to, co w ludzkiej egzystencji boli, uwiera, haczy. To, co tak chętnie zamiatamy do ostatnich komórek mózgu. Warto, polecam, doceńcie także dobre tłumaczenie Karoliny Drozdowskiej.”
- „Przeczytałam książkę”