„Stany depresyjne. Dziwne zachowania. Halucynacje, zwidy. W końcu: wizyta na oddziale psychiatrycznym. Leki. Rozpad więzi. Bycie młodą matką i młodym ojcem nie należy do łatwych zadań. Jest prawie niewykonalne urodzić, wychować i nie zwariować. O czym w swojej dusznej, przejmującej i niewesołej powieści Zgiń, kochanie pisze Ariana Harwicz. (…) Powieść Harwicz jest w pewnym sensie zwierzęca. Raz, że dzięki temu przypominamy sobie, że niczym się w świecie zwierzęcym nie wyróżniamy, poza logicznym myśleniem i zdolnością mówienia. Dwa, że znaczenia i symbole są zamknięte między wierszami, zanurzone w dzikiej naturze. Dzikość i duszna atmosfera przebijają z kolejnych zdań, słów, przesączają się do naszej świadomości. (…) Książka Harwicz to fascynująca wyprawa w sam środek dżungli macierzyństwa, studium kobiety stojącej na krawędzi oraz portret życia rodzinnego po urodzeniu dziecka: niby razem, ale tak naprawdę osobno.”
