„Turbulencje są złożone z dwunastu rozdziałów. Tytułem każdego z nich jest kod portu lotniczego, na przykład „LGW - MAD”. Motyw przelotu, lotniska, staje się bardzo istotny, nabiera w tej książce nowego znaczenia. Zbliża również do siebie wszystkich bohaterów. David Szalay potrafi zajrzeć człowiekowi przez ramię i w odpowiednim momencie zamknąć oczy. Wybitnie przelatuje do różnych państw, miast, domów, wysp. Turbulencje, napisane naprawdę świetnym językiem - przetłumaczone przez Dobromirę Jankowską, pochłaniają czytelnika, jednocześnie zmuszając go do rozmyślań o różnych niedopowiedzeniach pojawiających się w książce. Myślę, że to pozycja o lękach. Tych związanych z miłością, śmiercią, stratą, przemocą, ale także lataniem. Okazuje się, że świat wcale nie jest taki duży, a obecność danej osoby w samolocie, siedzącej tuż obok nas, może odcisnąć na naszym życiu naprawdę spore piętno.
Wydawnictwo Pauza znowu udowadnia, że książki o zwykłych życiach są jednymi z tych najciekawszych. Przeczytajcie Turbulencje.”- Maja Sołtysik,„CzyTa Maja”
