„Ariana Harwicz udowadnia to, o czym jestem przekonany od dawna – z wielu powodów to kobieta zawsze jest ciekawsza w literaturze od mężczyzny. (…) Naprawdę nietuzinkowa jest tu wyobraźnia autorska. Spotkanie z tą książką to zderzenie z wrażliwością, która ociera się o turpizm, ale jest w niej także wiele sensualnej delikatności. (…) Zgiń, kochanie ma świetny oksymoroniczny tytuł, który odnosi się do wszystkich sprzeczności emocjonalnych, jakie tkwią w kobiecie ukazanej przez Arianę Harwicz, ale sygnalizuje także zaskoczenia tym, jak bardzo sprzeczna wewnętrznie może być ta książka, spowiedź kobiety w specyficznym kryzysie. (…) Harwicz przykuwa uwagę od pierwszej do ostatniej strony.”
