„Kevin Barry z oczekiwania potrafi zrobić punkt wyjścia do bardzo ciekawej powieści egzystencjalnej. (…) Dystansowanie się wobec siebie wychodzi bohaterom bardzo różnie. Ich wspomnienia przypominają czasem coś, co bezpiecznie jednak zapomnieć. To oczywiście niemożliwe. Zostaje zatem sugestia, że ta książka jest o tym, jak pamiętamy samych siebie i w jaki sposób czasami próbujemy siebie zapomnieć. Nie jest to chyba rzecz dla każdego, bo Barry jest też trochę ekscentryczny. Tym niemniej to taki rodzaj powieści, która staje się wymownym wielogłosem, choć jest w gruncie rzeczy bardzo kameralna.”
- Jarosław Czechowicz, „Krytycznym Okiem”